Jan 14:23

Nagrania audio

zgr.11.04.2020r. cz2 Marian - Gdyż znieważyli odbudowujących

                            GDYŻ ZNIEWAŻYLI ODBUDOWUJĄCYCH

                                                        11.04.2020

 

Ludzie pod wpływem diabła nabrali bohaterstwa, które naraża ich na wielkie niebezpieczeństwo, gdyż w tym bohaterstwie właśnie Bóg nie ma upodobania. Wyglądałoby, że diabeł jest bohaterem, że mógł sobie wkroczyć do raju, że mógł naruszyć tą wspaniałą przestrzeń społeczności Adama, Ewy z Bogiem. Wydawałoby się, że może wkraczać w różne tereny, lecz jest zawsze ten Bóg, który oceni każdą sprawę, i który wyda sprawiedliwy wyrok. Nigdy nie chciejmy działać pod wpływem odwagi diabła, bo to zawsze jest niebezpieczne dla człowieka. Odwagę miejmy w Chrystusie, bo to jest bezpieczne. Odwaga Chrystusa, to jest życie według upodobania Ojca. Odwaga diabła to jest sprzeciwianie się temu upodobaniu i myślenie, że człowiek ma prawo do sprzeciwiania się, że człowiek ma prawo oceniania, czy decydowania o tym, czy Bóg ma rację, czy nie ma racji. Uważajmy, bo wtedy czyni się coś niebezpiecznego, a cena przecież wszak jest straszna, bo Bóg na końcu będzie rozliczać wszystkich; diabła, demony, grzeszników, jak i Swój lud. Sprawiedliwie sądzić będzie.

Niech Bóg nas poprowadzi i pomoże nam wyciągnąć to, co jest potrzebne nam dzisiaj żyjącym, abyśmy byli czujni, trzeźwi. Pan Jezus powiedział, że to jest właśnie to nasze niebezpieczeństwo, którzy słyszymy obcy głos, który do nas mówi, ale my mamy od tego głosu oddalać się, nie chodzić z tym głosem, nie myśleć w ten sposób. Mamy myśleć Chrystusem, mamy myśleć odwagą Chrystusa, który gotów był znieść te wiele przeciwności, aby Bóg był uwielbiony. Poznając Boga zdajemy sobie sprawę co On chce od nas. Ale jeśli człowiek zaniedba poznawanie Boga, wtedy zacznie działać w nieprawidłowy sposób.

Księga Nehemiasza 4 rozdział 1: Gdy zaś Sanballat usłyszał, że my odbudowujemy mur, zapłonął gniewem i bardzo się oburzył, i zaczął drwić z Żydów.” Widzicie, wróg kiedy słyszy o czymś dobrym,  uruchamia drwinę, kpinę, żartowanie sobie – a co ty tam osiągniesz, ty pijaku, ty morderco, gdzie ty się wybierasz, tyle zła ześ narobił i co ty teraz myślisz, że twoje życie się zmieni, że to zostanie usunięte? To będzie wlokło się za tobą, wszyscy cię znają przecież, że robiłaś to, czy tamto, wszyscy to wiedzą i będą pamiętać o tym, że w ten sposób widzieli cię w twoim życiu. I ty teraz myślisz, że ty będziesz inaczej żyć? Tak diabeł przystępuje do akcji, zaczyna sobie drwić, kpić. „mówiąc w obecności swoich braci i wojska samarytańskiego tak: Co ci nędzni Żydzi wyczyniają? Czy można im na to pozwolić? Czy zaczną składać ofiary? Czy chcą to dokończyć w jednym dniu? Czy z kupy gruzu na nowo ożywią te kamienie, które są przecież spalone? Neh.4,2. Nie jest przyjemne słyszeć takie rzeczy, kiedy podnosisz serce do Boga i kiedy otwierasz się przed Bogiem, i słyszeć jak diabeł próbuje mówić: Czy uważasz, że Bóg zwróci na ciebie uwagę w ogóle? „A Tobiasz Ammonita, który stał obok niego, powiedział: Choćby i zbudowali, to i tak, gdy lis skoczy na ich mur kamienny, zawali go.Słuchaj, Boże nasz, w jakiej jesteśmy pogardzie! Spraw, by ich urąganie spadło na ich własne głowy! Wydaj ich na łup w ziemi niewoli.Nie zakrywaj ich winy, niech ich grzech nie będzie zmazany przed tobą, gdyż znieważyli odbudowujących.” Neh.4,3-5.

I tu jest całe to doświadczenie, że my musimy zdawać sobie sprawę kto odbudowuje, kto buduje to co cenne, wieczne, i co prawdziwe, a kto nie. Mamy mieć przyłożoną rękę do Bożego działania; zdajemy sobie sprawę w jakim duchu odbywa się Boże działanie. Jest to Duch miłości, pokoju, uczciwości, wierności, szczerości. Ta budowla Boża nie powstaje z bałaganu starego człowieczeństwa, ona powstaje z działania Boga w człowieku. Biada tym ludziom, którzy śmieją się, czy kpią sobie z kogokolwiek, kto wyrusza, aby ratować się u Boga. Wiele razy doświadczali; te dzieci, które kpiły sobie z Elizeusza. Ludzie dziwią się; jak to mogło się stać? Oto właśnie taki jest Bóg. On nie pozwoli, aby ktokolwiek kpił sobie bezkarnie z tego, który do Niego należy, przez którego On działa. Często ludzie nie zdają sobie sprawy i myślą sobie, że mają prawo powiedzieć co tylko przyjdzie im do głowy. Jednakże Słowo Boże mówi, że z każdego nierozważnego słowa będziemy rozliczeni przed Bogiem, gdyż Bóg czuwa nad tym co mówimy, ku czemu zmierza nasza mowa, co chcemy osiągnąć, czy zależy nam na tym, żeby Bóg był uczczony, uwielbiony. Czy tak, jak ci ludzie szukali poklasku dla swoich szyderczych mów, myśląc, że jak inni będą śmieć się przy nich, może będą klaskać; o jacy bohaterzy są między nami, tak trzeba z tym ludem postępować, trzeba go wykpić, wyszydzić. Dołączyli do tragedii tych ludzi, gdyż Boży człowiek powiedział: Boże, nie zapomnij im tego nigdy. Ci ludzie nie zdawali sobie do końca sprawy w jaką tragedię wchodzą, drwiąc sobie z Bożego ludu. Bóg mówi: Kto się dotyka Mojego ludu, źrenicy Mego oka dotyka się. Ja odpłacę, mówi Bóg. A jak Bóg odpłaca, to nie ma już nikogo, kto mógłby powiedzieć: Zatrzymaj się. Ludzie myślą sobie, że są bohaterami, myślą sobie, że robiąc takie różne rzeczy, że mogą pozwolić sobie na to, i że nic im nie grozi przecież. Jeszcze nikomu się nie udało i nie uda umknąć od odpowiedzialności przed Bogiem. Choćby człowiek uciekł nie wiadomo jak daleko w kosmos, i tam Bóg jest i tego człowieka stamtąd przywoła, aby odpowiedział, czy odpowiedziała za to co robił, czy robiła przed Bożym obliczem.

A więc coś, co jest bardzo ważne dla mnie i dla ciebie – uważajmy, aby nie stanąć wśród szyderców, aby nie podważać tego co czyni Bóg. To Bóg posłał Nehemiasza, aby sprawa ta została uczyniona.

4Mojżeszowa 14, 22.23: żaden z tych mężów, którzy widzieli moją chwałę i moje znaki, jakich dokonywałem w Egipcie i na pustyni, a oto już dziesięciokrotnie wystawiali mnie na próbę i nie słuchali mojego głosu,nie zobaczy ziemi, którą przysiągłem ich ojcom. Żaden z tych, którzy mnie znieważyli, jej nie zobaczy. I znowu mamy ludzi, którzy sobie w sposób lekkomyślny mówili przed Bożym obliczem i podważali działanie Boga, podważali działalność sługi Bożego. Możliwe też, że śmiali się - gdzie on nas prowadzi, kto by myślał, żeby iść na pustynię, do ziemi obiecanej? Gdzie to? Może śmiali się; on nie wie gdzie idzie nawet. Ale Bóg wszystko słyszy. I wiecie co się stało? Kiedy ci ludzie doszli do granicy, do Jordanu, i kiedy posłano dziesięciu zwiadowców na ich prośbę, żeby zbadali ziemię, i oni wrócili, to ci ludzie przyjęli złą wiadomość i przeciwstawili się Bogu. To wyszło od Boga. Oni nie mieli prawa wejść do ziemi obiecanej. Oni stanęli przy granicy; wydawałoby się, że wystarczy tylko pokonać tą rzeczkę, ale Bóg powiedział: Nie wejdą. Dlatego, że znieważyli Boga. I ci ludzie uwierzyli kłamstwu, zamiast Bogu.  Mamy teren tamten, teren końcowy, bardzo podobnie. Ponieważ Bóg podjął taką decyzję, nie dał im Bóg odwagi, która byłaby gotowa pójść i wejść tam. A bez Boga byli przegrani.

Człowiek bez Boga, z wiedzą biblijną, nie jest w stanie pokonywać przeciwności, bo potrzeba Boga, żeby iść dalej. A więc Bóg słucha ciebie i mnie, co my mówimy, jak patrzymy na to co się dzieje, jak my to sobie oceniamy, w jaki sposób pozwalamy sobie na swoje wypowiedzi. Bóg słucha tego wszystkiego, czy my jesteśmy rozumni i zważamy na to. Czy to jest Bóg, czy też nie. Zależy to od tego, jak Bóg mówi to o Sobie, a nie od tego, co człowiek sobie pomyśli z diabłem. Nie nam oceniać jest Boże sprawy; Bóg Sam stoi za Swoją sprawą i On patrzy na nas i ocenia nas, czy my bardziej Jemu ufamy i sposobowi w jaki On chce nas prowadzić, czy bardziej ufamy diabłu, który czyni nas odważnymi, ale do zła. To jest tragedia, kiedy Bóg pozwoli, żeby diabeł zapanował nad człowiekiem i ciągnął go do zła, żeby człowiek zamiast wierzyć Bogu, zaczynał wierzyć diabłu. To jest tragedia. Ale bez Boga też się nie może to wydarzyć pośród Jego ludu. A więc jak bardzo musimy być czujni i trzeźwi, żeby nie lekceważyć sobie Boga, który jest cały czas. Uczy nas to bojaźni, szacunku, aby pozwolić Bogu pouczać nas, nauczać nas; i nie być zbyt prędkim, zbyt pochopną w wypowiedziach swoich, ale uczyć się czekać, jak Bóg pokaże nam Boże Słowo.

1Księga Samuela 3,11- 14: „I rzekł Pan do Samuela: Oto Ja uczynię w Izraelu rzecz, od której każdemu, kto o niej usłyszy, w obu uszach zadźwięczy. W dniu owym spełnię na Helim wszystko, co mówiłem o jego domu, od początku do końca. Donieś mu, że Ja osądzę jego dom na wieki za grzech, o którym wiedział, że jego synowie znieważali Boga, a on ich nie strofował (nie powstrzymał). Dlatego przysiągłem domowi Heliego, że grzech domu Heliego nie będzie zmazany ani ofiarą ze zwierząt, ani ofiarą z pokarmów na wieki.” Oto Bóg zamknął temat, koniec. Znieważali Go, lekceważyli Go, wyciągali sobie mięso, które chcieli, robili wiele rzeczy, myśląc sobie… Rozumiecie, to byli kapłani, to byli ludzie, którzy mieli służyć, aby ten lud rozpoznawał dobrze Boga, a oni sobie drwili, znieważali Boga. I Bóg powiedział: Z powodu tego co robili, jak postępowali, nie może być zmazana ich wina. Rozumiecie, co to znaczy? Dla tych ludzi nie ma już ratunku! Heli napominał ich, ale nie odłączył ich od tej służby. Powinien odłączyć ich, widząc co oni wyprawiają. Powinien powiedzieć: Stop! Nie macie prawa wejść do tej służby. Mówił: Ale synowie, nie róbcie tak. Ale to nic im nie pomogło. On miał prawo i możliwość powstrzymać ich, i nie zrobił tego. Dlatego Bóg powiedział: Z tego powodu nie będzie już możliwości, aby to zmienić. Kara została postanowiona. Bojaźń bierze się z powodu zrozumienia kim jest Bóg. Bez zrozumienia kim jest Bóg, człowiek nigdy nie będzie bał się Boga. Chociaż żyje w wielkiej przestrzeni stworzenia Bożego, człowiek będzie zachowywać się jakby w ogóle nie miał pojęcia kim jest Bóg.

Ewangelia Mateusza 12, 15-24: A gdy się o tym Jezus dowiedział, odszedł stamtąd i szło za nim wielu, i uzdrowił ich wszystkich.I przykazał im, aby go nie ujawniali,żeby się wypełniło, co powiedziano przez proroka Izajasza w słowach:Oto sługa mój, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym moja dusza ma upodobanie. Złożę na niego Ducha mego, a On obwieści narodom sąd.Nie będzie się spierał i nie będzie krzyczał, i nikt na ulicach nie usłyszy głosu jego.Trzciny nadłamanej nie dołamie, a lnu tlejącego nie zagasi, dopóki nie doprowadzi do zwycięstwa sprawiedliwości.A w imieniu jego narody pokładać będą nadzieję.Wtedy przyniesiono do niego opętanego, który był ślepy i niemy; i uzdrowił go, tak że odzyskał mowę i wzrok.  I zdumiony był cały lud, i mówił: Czy nie jest to Syn Dawida?A gdy to usłyszeli faryzeusze, rzekli: Ten nie wygania demonów inaczej jak tylko przez Belzebuba, księcia demonów. Oto mamy ludzi, którzy wyrokują o Panu Jezusie Chrystusie, że w Nim działa obcy duch, duch Belzebuba. „A Jezus, znając ich myśli, rzekł im: Każde królestwo, rozdwojone samo w sobie, pustoszeje, i żadne miasto czy dom, rozdwojony sam w sobie, nie ostoi się.A jeśli szatan szatana wygania, sam z sobą jest rozdwojony; jakże więc ostoi się królestwo jego?  A jeśli Ja przez Belzebuba wyganiam demony, synowie wasi przez kogo wyganiają? Dlatego oni będą sędziami waszymi.A jeśli Ja wyganiam demony Duchem Bożym, tedy nadeszło do was Królestwo Boże.Albo jak może kto wejść do domu mocarza i jego sprzęty zagrabić, jeśli pierwej nie zwiąże mocarza; wtedy dopiero dom jego ograbi?  Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie, a kto ze mną nie zbiera, rozprasza.Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będzie ludziom odpuszczone, ale bluźnierstwo przeciw Duchowi nie będzie odpuszczone.A jeśliby ktoś rzekł słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone; ale temu, kto by mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone ani w tym wieku ani w przyszłym.Mat.12,25-32. Oto wyrok Boży. Ludzie, którzy tak lekko pozwalają sobie, żeby oceniać Tego, w którym widać owoc Bożego działania; Jezus jest widocznym działaniem Boga na ziemi. A ludzie, którzy znają Biblię, którzy mienią się nauczycielami w Izraelu, oceniają, że w Jezusie Chrystusie działa nie Ojciec Niebiański, Bóg Wszechmogący, tylko Belzebub; dla tych ludzi skończyło się z chwilą, kiedy to powiedzieli, zamknęła się dla nich wieczność z Bogiem. Wyrok zapadł. Bóg nie pozwoli ludziom, którzy mienią się chrześcijanami, którzy mienią się, w ich wypadku, ludem Bożym, nauczycielami ludzi, którzy nie rozumieją Słowa Bożego, żeby ci, którzy mieli rozpoznać Chrystusa, ocenili w ten sposób Bożego Syna, widząc jak chodził, jak żył, jak okazywał miłość, łagodność i cierpliwość. Może byli w oczach swoich wspólników wielcy, może ci inni faryzeusze, którzy ich słuchali, powiedzieli: No, to jest nasza faryzejska śmiałość, my umiemy ocenić i nazwać to po imieniu. Ale cóż to jest, jak nie diabeł. Dlatego  Jezus powiedział im: „Ojcem waszym jest diabeł, gdyż jego słuchacie i według jego uczynków postępujecie.”

A więc widzimy, że nie jest to tak, że człowiek może sobie powiedzieć co chce, a potem, no… Boży lud ma obowiązek znać swego Boga i nie może być tak, że się myli w ocenie. Jeżeli widzisz owoc Bożego działania, nie możesz powiedzieć, że to jest diabeł. Jeżeli widzisz owoc diabelskiego działania; zło, ciemność, kłamstwo, obłudę, fałsz, to co było między faryzeuszami właśnie, to wtedy ta ocena, że to jest diabeł, jest prawidłowa. Tak ocenił ich Jezus i to była prawidłowa ocena. Gdyby oni siebie tak ocenili i powiedzieli: W nas jest diabeł, byłaby to prawidłowa ocena. Ale nie w Jezusie Chrystusie. Jezus mówi: „Taki grzech nie może być odpuszczony”.

A więc widzimy tą przestrzeń, która zamyka człowiekowi drogę do wieczności. Po co ludziom potrzebne jest to, by być bohaterami wśród ludzi i zamykać sobie drogę do wieczności? Po co ludziom, którzy znają Boże Słowo, znają Biblię? Kain zabija Abla, po co mu to było? Przecież na pewno słyszał od swojego ojca i od swej matki, że jest Bóg na niebie i wiedział, że jest Bóg. Po co mu było ocenić Abla w ten sposób? Uważajmy więc na to jak żyjemy, bo przecież jest Bóg na niebie i my odpowiadamy przed Bogiem za to jak żyjemy, co mówimy, o kim mówimy. Czy nasza ocena jest rzeczywista, czy to jest tylko duma i arogancja, i pozwolenie sobie na to, by wypowiadać się w sposób arogancki o rzeczach, które człowiek powinien uszanować, i oddać chwałę Bogu za nie. Dlatego tak łatwo jest ludziom zachowywać się w sposób arogancki wobec tych, wobec których powinni zachowywać się z wielkim szacunkiem. Bo człowiek myśli, że jest bohaterem, a to żadne bohaterstwo, to jest diabeł. Bohaterstwo Jezusa, to jeden za drugiego życie położyć, to żyć według każdego Słowa Bożego – to jest bohaterstwo Chrystusa. Bohaterstwem diabła jest pokazywać swoją niezależność, demonstrować swoje „ja”. To jest diabeł. Jezus nigdy tego nie zrobiłby i nie zrobi. A więc oceniajmy według Chrystusa, a nie według diabła. To jest ważna rzecz, żeby nie zamknąć sobie samemu, czy samej drogi. Po co?

List do Hebrajczyków 6, 4-6a: „Jest bowiem rzeczą niemożliwą, żeby tych - którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebiańskiego, i stali się uczestnikami Ducha Świętego,i zakosztowali Słowa Bożego, że jest dobre oraz cudownych mocy wieku przyszłego -gdy (odpadli), oddalili się,” odpadli, odeszli sobie po prostu od Boga, opuścili sobie Boga, którego rozpoznali w działaniach, w duchowych wejrzeniach, otrzymali wspaniałą społeczność z Bogiem i po tych wszystkich wydarzeniach i wspaniałościach, podjęli sobie decyzję opuścić tego Boga, pójść sobie za swoim własnym myśleniem, czy za swoją własną wizją. Jest niemożliwe, by ludzi, którzy weszli w taką społeczność z Bogiem, kiedy opuścili Boga, przywrócić z powrotem. Niemożliwe, bo Jezus musiałby drugi raz umrzeć. powtórnie odnowić i przywieść do pokuty, ponieważ oni sami ponownie krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na urągowisko.” Hebr. 6,6b. Inaczej mówiąc, ci ludzie, którzy dostali takie objawienia, takie wskazania, widzieli przyszłość, jak dzieci Boże, którym Ojciec daje zajrzeć w przyszłość, i wszystko to zdeptali, uznając swoje „ja” za ważniejsze od tego, i wbrew woli Bożej oddali się od Niego. W którym kierunku? W kierunku diabła. Nie ma już dla nich powrotu, ani możliwości pokuty nawet. Nie będą umieli nawet pokutować. Bóg im tego nie da już.

A więc zobaczcie, jak bardzo ważne jest. Pięknie jest przychodzić do Boga, wspaniale jest rosnąć w obecności Bożej, ale też trzeba pamiętać, że z każdym tym doświadczeniem jest też i odpowiedzialność, aby pozostać przy Bogu do końca. Może być trudniej; Bóg wie, Bóg przeprowadzi, ale Bóg nie ma upodobania, w których? W tych, którzy się cofają i giną. Jeżeli poznajemy Boga i doznajemy, że Bóg umiłował nas i dał Swego Syna, żeby nas zbawić, to ten Bóg jest cały czas miłością i odwracać się od miłości, ta tak, jakby znieważać miłość i uważać, że bardziej mi pasuje nienawiść, złośliwość, zawiść, kłamstwo. No właśnie ci ludzie, odwracając się od Boga, właśnie w to wchodzą. Diabeł wie, próbuje kusić. Ale gdy zdajesz sobie cały czas sprawę; gdzież indziej masz zbawienie, jak nie u Chrystusa, to nie będziesz sobie pozwalać na życie po swojemu, ale cały czas będziesz doznawać, że potrzebujesz Pana, aby wygrać.

Księga Izajasza 1, 28: „Odstępców zaś oraz grzeszników spotka zagłada, a ci, którzy opuszczają Pana, zginą. W Liście do Tesaloniczan czytamy, że ci, którzy żyją w grzechu, i ci, którzy są nieposłuszni Ewangelii Pana Jezusa Chrystusa, zginą. Wiedzą jaka jest wola Boża, mają wszystko, żeby ją czynić, Bóg zachęca i daje możliwości, jednakże człowiek zamiast wejść w te Boże możliwości, lubi sobie pozostać sobą. Istnieje wielkie niebezpieczeństwo, że może się ten człowiek w ten sposób narazić Bogu i Bóg puści tego człowieka i człowiek pójdzie w swoje bohaterstwo. Będzie bohaterem, czy bohaterką w złu, nie w dobru; żeby być bohaterem w dobru, trzeba wygrać z diabłem. W złu nie trzeba wygrywać. W złu nie trzeba nosić krzyża, w dobru trzeba mieć ten krzyż na sobie, mieć oddzielenie od świata ciemności, od grzechu, od bezprawia. A więc zobaczmy, że piękna jest sprawa, że Bóg przyszedł do nas w Swoim Synu, żeby nas zbawić. Ale z drugiej strony jest wielkie doświadczenie nas, jako Bożego ludu, aby nie zlekceważyć sobie czasu swego nawiedzenia, by nie zaniedbać tego czasu chodzenia z Bogiem. Bóg cię nie zabije, gdy nie będziesz umieć, czy nie będziesz potrafić, lub zrobisz coś w jakimś zbyt szybkim porywie, czy w czymkolwiek. Bóg pomoże ci wydostać się z tego. Ale jeśli rozmyślnie człowiek zaczyna odwracać się, mając pełną możliwość pozostawania z Bogiem, wtedy człowiek naraża się na wielkie niebezpieczeństwo, że może skończyć się to tragedią, zamknięciem drogi już na zawsze do powrotu do Boga. Dlatego bójmy się Boga, unikajmyzłego, czcijmy Go, z nabożnym szacunkiem, zdając sobie sprawę, że Bóg nas kocha, chce naszego dobra. Ale jeśli my będziemy lekceważyć Go w swoim codziennym życiu i będziemy postępować wbrew temu co On uczy nas przez swego Ducha Świętego, będziemy coraz bardziej odsuwać się od Jego pomocy, może to skończyć się tragedią.

List do Hebrajczyków 12, 25: „Baczcie, abyście nie odtrącili tego, który mówi; jeśli bowiem tamci, odtrąciwszy tego, który na ziemi przemawiał, nie uszli kary, to tym bardziej my, jeżeli się odwrócimy od tego, który przemawia z nieba. Tym bardziej my, jeśli odwrócimy się od Boga. To nie jest tak, że jestem wierzący i mogę robić sobie co chcę, albo ty możesz robić co chcesz. Czy rozumiemy to? Mamy robić to co Bóg nas uczy. Po to jesteśmy razem, czytamy Biblię, słuchamy na zgromadzeniach Słowa Bożego, żeby uczyć się żyć przed Bogiem w sposób taki, jak Jemu się podoba. To nie jest zabawa w Kościół, ani zabawa w przychodzenie na zgromadzenia i chodzenie z powrotem. To nie jest zabawa w święta i zaliczania, albo opuszczanie świąt. To jest – Bóg pozwolił nam przyjść przed Swoje Boskie oblicze przez krew Swego Syna. Krew Syna jest tym, co pozwala nam przychodzić. Bez krwi nie moglibyśmy przyjść! A więc zapłata była wielka. Bóg nie pozwoli, żebyśmy lekceważyli ofiarę Jego Syna i lekko sobie traktowali to, co się dzieje. Ci, którzy zlekceważyli Budowniczego, czy zlekceważyli tych, których On posyłał, wpadali w pułapkę wielkiej tragedii, w pułapkę, z której Bóg nie pozwoli już im więcej wyjść, bo to Bóg decyduje, nie człowiek. A więc mamy tych którzy…; jeżeli odtrącamy Tego, który mówi do nas z Nieba, trym bardziej poniesiemy karę, niż ci, którzy odtrącili Tego, który mówił na ziemi. Mówimy o tym, by znać te doświadczenia, w których Bóg nie chce nas widzieć, w ogóle nie chce nas tam widzieć, nie chce nas widzieć w bohaterstwie diabła. Bóg chce nas widzieć w bohaterstwie Swego ukochanego Syna. Tu bądźmy bohaterami, tu nieśmy to Boże zwycięstwo z radosnym sercem. Nie dokładajmy nic złego do tego co dobre Bóg czyni, ani też nic z tego nie ujmujmy. Radujmy się z Panem tym, że możemy być Jego ludem i doświadczać, że On jest obecny, i On chce nas mieć uratowanych, świętych, oddzielonych od zła.

List do Galacjan 5, 1-4: Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli. Stójcie więc niezachwianie i nie poddawajcie się znowu pod jarzmo niewoli.Oto ja, Paweł, powiadam wam: Jeśli się dacie obrzezać, Chrystus wam nic nie pomoże.A oświadczam raz jeszcze każdemu człowiekowi, który daje się obrzezać, że powinien cały zakon wypełnić.Odłączyliście się od Chrystusa wy, którzy w zakonie szukacie usprawiedliwienia; wypadliście z łaski. Wielu ludzi myśli sobie: O, ja wypełniam takie, czy inne przykazanie, to jestem w porządku wobec Boga. Bóg mówi: Wypadłeś z Mojej łaski, czy wypadłaś z Mojej łaski, bo w Moim Synu jest to jedynie dane. Zakon przekonuje o grzechu. Syn daje zbawienie, zbawia ludzi. Ludzie, którzy w zakonie szukają usprawiedliwienia, jakże błądzą, skoro według zakonu cały czas są nazwani grzesznikami. Grzesznik, który musi grzeszyć, jak może znaleźć usprawiedliwienie w tym, co wyrokuje o tym, że jest grzesznikiem? Musi szukać zbawienia w Tym, który daje zbawienie. To jest Jezus Chrystus. A więc Paweł mówi: Jeśli zostawicie Chrystusa, już nic wam nie pomoże, zginiecie! Poczujecie się pewni w sobie samych, zadowoleni sami z siebie; o bo jakąś jedną czy drugą rzecz człowiek robi, a mnóstwo zaniedbuje. Ale czuje się już lepszym, bo coś robi. U Boga tak nie ma. Całe szczęście. U Boga jest Jego Syn.

Apostoł Paweł w Liście do Filipian pokazuje ludzi, którzy byli z nim, byli z Bogiem. Ale potem pod wpływem jakiegoś swojego zastanowienia, czy może patrzenie na życie Pawła, czy innych; „o, bez przesady”; tak jak twierdzą dzisiaj wielu ludzi, którzy żyją już w nędzy świata, a wcześniej twierdzili, że bez przesady, nie trzeba tak żyć uświęceniowo, trzeba sobie pozwolić, to jest antidotum, ja żyję w świecie, ja mam takie antidotum, ja dotknę to, ja dotknę tamto i mnie to nie szkodzi, jak tobie szkodzi, to ty uważaj, ale ja? I tak bohaterzy już dzisiaj żyją z diabłem razem, bo to nie jest bohaterstwo, to jest głupota. Uświęcenie to jest coś bardzo cennego, trwanie z Bogiem; świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty, to jest być z Bogiem w miejscu, w którym Jemu się podoba mieć Swoje dzieci. I tu w trzecim rozdziale czytamy: „Wielu bowiem z tych, o których często wam mówiłem, a teraz także z płaczem mówię, postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego;” Filip.3,18. Co to znaczy wrogowie krzyża Chrystusowego? To są ludzie, którzy stoją pod krzyżem i szydzą sobie, kpią z Pana Jezusa – a po co nam krzyż? My bez krzyża umiemy żyć. Po co nam śmierć dla świata? My umiemy żyć w świecie. I bez krzyża zaczęli żyć dalej, myśląc sobie, że no przecież nic wielkiego złego nie robimy. „końcem ich jest zatracenie, bogiem ich jest brzuch, a chwałą to, co jest ich hańbą, myślą bowiem o rzeczach ziemskich.” Fil. 3,19. Pisze apostoł Paweł. Odwrócili swoje serce od Boga, zdeptali Jego miłość, zdeptali ofiarę Jego Syna. A kto zdepcze, to straszna rzecz jest; wpaść w ręce Boga rozgniewanego. I pomyśleli sobie: to żadna strata. To jest tragedia stracić społeczność z Bogiem przez Syna Jego Jezusa Chrystusa, wygraną na krzyżu Golgoty, tam gdzie spłacone zostały moje i twoje grzechy. To jest tragedia, kiedy człowiek rezygnuje z miejsca odkupienia, szukając gdzieś indziej swego zadowolenia.

Bóg jest Bogiem wspaniałym, On uczy nas. Jest Bogiem bardzo cierpliwym, długo cierpliwym, nierychłym do gniewu, pragnącym zbawić, wprowadzić nas do Swojej wieczności, ale nie ma upodobania w tych, którzy cofają się i giną, nie ma upodobania. Lepiej trzymać się Boga, nawet, gdy coś się nie udaje tak jak myślimy, że powinno już się udawać, ale trzymać się Boga, On poprowadzi dalej. Nie cofać się; często diabeł doradza wycofanie się, zostawienie. Bóg nie ma upodobania. On mówi wyraźnie, nie ma upodobania. Nawet jeżeli przyjdziesz do Mnie tysiąc pięćsetny raz i powiesz: Boże, przebacz mi to. Bóg mówi: Ja ci przebaczę i dam ci możliwość uczyć się dalej, rozwijać się, ale musisz przyjść i przyznać się do tego, mówi Bóg. Jeżeli dojdziesz do momentu, w którym nie będziesz przyznawać się do swoich grzechów, będzie to pierwszy krok do tego, żeby zacząć się wycofywać. Kiedy dziecko mówi: Ja nie widzę już grzechu, a robi dalej to samo, to znaczy, że dziecko odrzuciło ocenę rodziców i wzięło swoją ocenę – ja nie widzę, że to jest grzech. Grzech jest nadal grzechem. Jeżeli zgrzeszę, mam przyjść do Mojego Ojca w niebie, tam jest Chrystus Jezus, który wstawia się ze Swoją krwią za mną, i przyznać się do swojego grzechu, i Bóg mi przebaczy. A jeśli mówię, że nie zgrzeszyłem, to kłamcę z Boga czynię. Bo jeśli Bóg nazywa coś grzechem, to jest to grzechem.

A więc nie jest bohaterstwem pokazywać, że ja mogę sobie nie wyznawać i Bóg i tak będzie mi przebaczał. Bohaterstwem jest przyznać się, ponieść konsekwencje, bo będą konsekwencje, ale Bóg przebaczy; to jest łaska, to jest wspaniałe!

A więc apostoł Paweł wyrokuje – końcem ich jest zatracenie. To co zrobili, zamyka już im drogę powrotu. Paweł mówi: Chociaż oni żyją jeszcze na ziemi, mogą cytować Biblię, nie wiadomo co robić, końcem ich już jest zatracenie.

2List do Tymoteusza 4,14.15: Aleksander, kotlarz, wyrządził mi wiele złego; odda mu Pan według uczynków jego;jego i ty się strzeż; albowiem bardzo się sprzeciwił słowom naszym.” I znowu mamy człowieka, który sprzeciwia się budowniczemu. Paweł jest tym budowniczym, wyznaczonym przez Boga, żeby uczyć Boży lud jak żyje się z Bogiem, i uczy w prawidłowy sposób. Całe życie apostoła świadczy o tym, że Bóg działa w apostole, i że przez apostoła dokonuję się Boże dzieła. A jakiś człowiek wymyślił sobie, że on wie lepiej jak to jest i zaczął sprzeciwiać się apostołowi Pawłowi. I co będzie jego końcem? Rozliczenie. Nie można tak sobie, bo ja mam takiego focha; będę sprzeciwiać się przeciwko komuś, kogo Bóg używa i widać owoc życia Boga w tym człowieku. Mam słuchać się według Słowa Bożego, ale jeśliby ten człowiek doradzał mi coś niezgodnego ze Słowem Bożym, wtedy mam powiedzieć: Nie. Ale nie mogę sobie mówić: Nie, bo nie. Bo każdy z nas jest dorosły, każdy z nas został jako dorosły człowiek ochrzczony i podjął decyzję, aby uczyć się Boga według Bożej woli, w Bożym standardzie, w Bożym zgromadzeniu. I nie można sobie robić co się uważa, bo ktoś ma takie mniemanie, czy inne. Bóg będzie rozliczał. Kto drwi sobie z tego, w jaki sposób Bóg buduje Sobie dom, to jest to tragedia później. Musimy uczyć się Boga, żeby wiedzieć i znać Jego sposób budowania.

List Judy 10.11: Ci zaś bluźnią przeciwko rzeczom, których nie znają, natomiast rzeczy, które w naturalny sposób jak nierozumne zwierzęta poznają, gubią ich.Biada im! Bo poszli drogą Kaina i pogrążyli się w błędzie Balaama dla zapłaty, i zginęli w buncie Korego.” I mamy tych ludzi, którzy przeciwstawili się temu Bogu, który w tym momencie wskazywał, że to Mu się podoba, a oni stawali przeciwko temu. „Oni to są zakałą na waszych ucztach miłości, w których bez obawy biorą udział i tuczą siebie samych, chmurami bez wody unoszonymi przez wiatry, drzewami jesiennymi, które nie rodzą owoców, dwakroć obumarłymi, wykorzenionymi,wściekłymi bałwanami morskimi, wyrzucającymi hańbę swoją, błąkającymi się gwiazdami, dla których zachowane są na wieki najgęstsze ciemności.Juda 12.13. Oto wyrok. Po dwakroć umarli, to znaczy narodzili się na nowo, ale odeszli od Bożego działania i umarli, ale już na zawsze, już bez możliwości uratowania się. Kain zabił brata swego. To są mordercy; oni nie mają uczucia miłości, ani poczucia szacunku dla Boga. Są gotowi duchowo zabijać, niszczyć, demonstrując swoją niezależność. A potem, kiedy coś, to ja nie wiem gdzie jest Abel, nie wiem, nie wiem o co chodzi. Czy Balaam, który doradził coś złego, bo widział w tym korzyść, czy Kore, który buntuje się, stawia się Bożemu człowiekowi. A więc ta cała wymieniona trójka; oni stawali przeciwko Budowniczemu, przeciwko Bogu i sposobowi w jaki Bóg buduje Swój dom na wieczność z żywych kamieni. To jest wspaniałe – Bóg buduje Swój dom. Będzie mnóstwo naśmiewców, bo diabeł ma mnóstwo ludzi, żeby sobie kpili i szydzili z Boga budującego Swój dom. A z kim On buduje? Kogo On Sobie wziął, jakichś głupków, pijaków, morderców, złodziei? I On z nich zrobi świętych? I tak sobie kpi. I ludzie, którzy to słyszą, myślą sobie: No, może faktycznie, może za daleko zabrnąłem, czy zabrnęłam i Bóg ze mnie nie zrobi świętego, faktycznie, może Bogu się nie udać. I człowiek zaczyna opuszczać ręce i co? I zaczyna się cofać. Myśli: No, faktycznie. Ale czy Bogu może się coś nie udać? Bóg mówi: Tylko nie cofaj się, trwaj ze Mną w społeczności. Będę cię karać, będę cię ćwiczyć, ale zostań, bo to ci wyjdzie na dobre. Paweł pisze, że tych, których Bóg nie karze, to nie są Jego synowie, to są obce dzieci. Swoich On karze i ćwiczy, bo chce ich mieć na zawsze, na wieczność z Sobą.

Treny Jeremiasza 3, 61- 66: „Słyszałeś, Panie, ich obelżywe słowa, wszystkie ich zamysły przeciwko mnie.Mowy i myśli moich przeciwników dzień po dniu godzą we mnie.Patrz, gdy siadają i powstają, o mnie mówi ich pieśń szydercza!Oddasz im Panie, na co zasługują, według dzieła ich rąk.Zaślepisz ich serce; niech twoja klątwa spadnie na nich!Ścigać ich będziesz w gniewie i wygubisz ich spod twojego nieba, Panie!Dlatego, że kpili sobie i drwili z budowania Bożego. Mieliśmy już takich między sobą też, którzy podważali pewne rzeczy, jak na przykład uczenie się Biblii na pamięć; dziecinada. Ludzie, którzy nie rozumieją Bożego działania, czy prowadzenia, myślą sobie, że zgromadzenie musi wyglądać jak taki rytuał, a nie może to być po prostu bycie przed Bożym obliczem razem, w przyjemny Bogu sposób. Bóg decyduje jak chce nas zgromadzać, czyż nie? I to jest Jego chwała, Jego prawo.

Zobaczcie ile jest tych ostrzeżeń, ponieważ to jest poważna sprawa. Bóg nie chce, by zginął jakikolwiek Jego syn, czy córka i dlatego mówiąc do nas, ostrzega nas: Uważajcie, nie bierzcie udziału z nimi w tym, co oni robią. Nie stawaj w zgromadzeniu szyderców, nie słuchaj tych bzdur. Patrz na Pana i ucz się żyć według Jego woli, według tego, co Jemu się podoba.

1List Piotra 2,6-8: „Dlatego to powiedziane jest w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, kosztowny, A kto weń wierzy, nie zawiedzie się.Dla was, którzy wierzycie, jest on rzeczą cenną; dla niewierzących zaś kamień ten, którym wzgardzili budowniczowie, pozostał kamieniem węgielnym,ale też kamieniem, o który się potkną, i skałą zgorszenia; ci, którzy nie wierzą Słowu, potykają się oń, na co zresztą są przeznaczeni. I to właśnie z nimi było. Musieli się potknąć, poprzewracać, aby zginąć dlatego, że wzgardzili Bogiem. I kiedy Jezus do nich przyszedł, oni śmiali się z tego co do nich mówił, szydzili i kpili, zamiast posłuchać. Bóg zamknął im drogę. Oni, budowniczowie, odrzucili prawdziwy kamień węgielny. Ich budowa stanęła na niczym, poleciała, rozpadła się. Dlatego gdy my budujemy w mocy Ducha Bożego, musi to być zawsze na tym kamieniu węgielnym, na Jezusie Chrystusie, nie inaczej. Bo jeśli to będzie kto inny, lub co innego, wtedy wpadniemy w pułapkę śmiałości, odwagi; ja to ci śmiało powiem co o tobie myślę. Ale czy Bóg będzie chciał słuchać tego? A może Bóg powie: A milcz Mi, bo jak zaczniesz to mówić, to Ja zatrzymam te słowa i będziesz z nimi odpowiadać przede Mną. No śmiało mogli sobie pozwolić mówić do Jezusa, co myślą o Nim. Bóg może zatrzymać możliwość upamiętania się i nie dać jej w ogóle. I człowiek może widzieć wtedy nie wiadomo jakie wspaniałości i słyszeć wspaniałą prawdę, lecz serce będzie już zamknięte na to. Nie będzie odpowiedzi, nie będzie reakcji, bo Bóg to uczyni. Bóg decyduje, On patrzy. To nie jest tak, że Bóg czyni to już, tylko widzi stan człowieka. Jeżeli jeszcze coś tli się, to Bóg będzie to rozdmuchiwać, żeby poruszyć do życia. Ale jeśli to zgaśnie, to jest koniec.

Księga Ezechiela 21, 13-22: „i doszło mnie słowo Pana tej treści:Synu człowieczy, prorokuj i mów: Tak mówi Wszechmocny - mów: Miecz, miecz, wyostrzony jest i wygładzony.Jest wyostrzony, by dokonać rzezi; jest wygładzony, by błyszczeć jak błyskawica. Alboż mamy się cieszyć? Berłem Mojego Syna wzgardziło każde drzewo.I dałem go do wygładzenia, aby go ujął w swoją dłoń; miecz jest wyostrzony i wygładzony, aby go dać do ręki temu, który zabija.Krzycz i biadaj, synu człowieczy, gdyż spadnie on na mój lud, na wszystkich książąt izraelskich, którzy są oddani pod miecz wraz z moim ludem- dlatego uderz się w biodro!  Gdyż to jest próba; (a co ma być, jeżeli berło wzgardzone nie będzie?) - mówi Wszechmocny Pan. I tu nie jest: „a co ma być, jeżeli berło wzgardzone nie będzie?” Lecz: „gdyby rózga sama lekceważyła, nie będzie tego, mówi Wszechmocy”. Nie będzie lekceważyła rózga, spadnie to na nich z pełnym Bożym gniewem. Lecz ty, synu człowieczy, prorokuj i klaskaj w dłonie, niech miecz uderzy dwakroć, trzykroć! Jest to miecz rzezi, wielki miecz rzezi, który ich okrąża,Aby serca struchlały i aby wiele potknęło się i padło. Sprawiłem, że wyostrzono miecz do zabijania we wszystkich ich bramach. Uczyniono go jak błyskawica, wygładzono go na rzeź.Ukaż swoją ostrość, bij w prawo, potem zwróć się w lewo, dokądkolwiek jest skierowane twoje ostrze!Również Ja klasnę w swoje dłonie i dam upust mojej zapalczywości. Ja, Pan, powiedziałem.”  Kiedy Bóg decyduje już o tym, to jest koniec, koniec. On wymierza karę, On wymierza Swoją sprawiedliwość. Bo co zrobili? Bo berłem Mojego Syna wzgardzili, władzą Mojego Syna wzgardzili, nie przyjęli władzy Mojego Syna nad sobą, wzgardzili, zaczęli mówić: No tak, ja wiem, Jezus jest Królem, jest Panem, jest u Boga, jest Bogiem, jest życiem, jest wszystkim, ale władzę ja mam władzę nad sobą, ja będę decydować jak będę żyć, nie On. To co to za Król, co to za Bóg, co to za Pan, któremu ja nie muszę być posłusznym? To są tylko puste słowa wtedy, nic więcej. Ale kiedy mówię: Pan mój i Bóg mój, to znaczy, że to jest mój Władca, któremu jestem posłuszny, i jeśli bym wzgardził Jego władzą nad sobą, wtedy Bóg karze mnie zabić, wyda wyrok – śmierć! Dlatego Paweł pisze: Jak przyjęliście Chrystusa Pana, tak w Nim chodźcie”.

Jeżeli coś mi się nie powiedzie, nie umiejętnie coś wykonam, przyjdę, przyznam się; mój Władca jest Władcą litościwym i łaskawym, i prawdziwie położył Swoje życie za mnie i za ciebie, żeby nas uratować z naszych grzechów, i wyprowadzić nas z niewoli, i wprowadzić w społeczność z Ojcem. Jest gotów przebaczyć. Wiele razy widzimy to w Biblii i sami też doświadczaliśmy tego. Ale Ojciec nam nie przebaczy, jeżeli będziemy wzgardzać władzą Syna nad sobą. Tak samo jak Ojciec przepatrzył tam całą salę, i był jeden człowiek bez szaty weselnej i wygnał go z tej sali weselnej, bo nie był godny, aby być na weselu Jego Syna. A więc widzimy tutaj poważną rzecz, bardzo poważną rzecz. Bez Boga człowiek traci normalnie prawdziwie bojaźń, zaczyna sobie to wszystko lekko traktować, zaczyna widzieć coś, co jest puste, jakby to było wartościowe, a to co jest wartościowe, jakby nie było wartości w tym. Tragedia jest z ludźmi! Bo wielu odpadnie od Boga, wielu odwróci się i wielu porzuci; tak czytamy o czasach końca. Będą nawzajem wydawać się i nienawidzić się będą, bo wzgardzili Synem Bożym, wzgardzili kamieniem węgielnym, wzgardzili władzą Bożego Syna, dlatego to na nich przyszło. Przyjdzie na nich obłęd i uwierzą kłamstwu, pójdą za diabłem. Oto znowu Bóg wyda takich ludzi na zatracenie. Po której stronie lepiej być? Szanujmy Boga.

Najczęściej, kiedy dziecko Boże chodzi normalnie, to gdy jeszcze nawet nie powie, już Duch Boży ostrzega: Milcz, to nie są słowa, które Bóg chce usłyszeć. I dobrze jest wtedy posłuchać Ducha Świętego, bo wtedy diabeł prze: Powiedz, powiedz, no co, pomyślą, że tchórz, że ty nie możesz powiedzieć tego? Lepiej słuchaj Ducha Świętego, bo jest parę takich ostrzeżeń Ducha Świętego, a potem już nie będzie słychać Ducha Świętego. Będzie słychać już diabła. To jest tragedia! Jeszcze nie jest to całkiem, bo jeszcze może przyjść upamiętanie, jeszcze może nie jest to całkiem stracony czas, jeszcze może nastąpiło to w taki sposób, że Bóg jeszcze zachowuje jakiś element uratowania. Ale jeśli człowiek długo będzie w tym trwać, zatwardzi się serce człowieka i pójdzie dalej złą drogą.

Księga Ezechiela 21,33-37: „A ty, synu człowieczy, prorokuj i powiedz: Tak mówi Wszechmocny Pan o Ammonitach i ich urąganiu, powiedz: Miecz, miecz jest dobyty na rzeź, jest wygładzony na zniszczenie, aby błyszczał jak błyskawica -gdy oni ci zwiastują fałszywe widzenia i kłamliwie wróżą, że przyłożą go do szyi bezecnych bezbożników, których dzień nadejdzie w czasie, gdy wina dojdzie do swojego kresu,włóż do pochwy. W miejscu, gdzie zostałeś stworzony, w ziemi twojego pochodzenia będę cię sądził.I wyleję na ciebie mój gniew, dmuchnę na ciebie ogniem mojej złości; i wydam cię w ręce mężów zuchwałych, knujących zagładę.Padniesz pastwą ognia, twoja krew się poleje po kraju, nie będziesz wspominany, bo Ja, Pan, powiedziałem.” A za co ich to spotkało? Za to urąganie. W 25 rozdziale Księgi Ezechiela dowiadujemy się, co oni wyprawiali i dlaczego ich to spotyka: „I doszło mnie słowo Pana tej treści:Synu człowieczy, zwróć swoje oblicze przeciwko Ammonitom i prorokuj przeciwko nim,i powiedz do Ammonitów: Słuchajcie słowa Wszechmocnego Pana: Tak mówi Wszechmocny Pan: Ponieważ mówiłeś: Acha! nad moją świątynią, gdy była zbezczeszczona, i nad ziemią izraelską, gdy była spustoszona, i nad domem judzkim, gdy musiał iść do niewoli.”  Inaczej Bóg mówi: Gdy Ja karałem Swój lud, ty się popisywałeś swoją wzniosłością, kpiłeś sobie z tego. Bóg mówi: Ja to pamiętam, i oto przyszedł wyrok. „klaskałeś w dłonie i tupałeś nogami, i z całą pogardą w duszy radowałeś się z powodu ziemi izraelskiej,” że spada na nią kara. Ezech.25,1-3.6. A więc Bóg mówi: Jeżeli widzisz, że karzę Swój lud, a ty nie jesteś z Mojego ludu, to uważaj tak samo. Bóg mówi do ludzi, do tego świata: Uważaj tak samo, żebyś nie kpił i nie szydził z Mojego dziecka, bo nie zostawię tego bez kary. Jeszcze może być to przebaczone, ale kara będzie, bo człowiek nie może sobie bezkarnie zachowywać się jak zwierzę, człowiek odpowiada za siebie. Każdy człowiek zda sprawę przed Bogiem za swoje życie, postępowanie, bo Bóg stworzył człowieka na Swój obraz i podobieństwo. A więc jest to bardzo ważne w jaki sposób ludzie postępują.

Widzimy uczniów, którzy obiecywali Jezusowi, że będą z Nim, jednak nie wytrwali w próbie, rozproszyli się. Piotr nawet wyparł się Pana Jezusa Chrystusa, jednakże Pan Jezus wstawiał się za nimi, bo to nie było szyderstwo, to nie była kpina, to nie było, że oni sobie zostawili Jezusa. Oni po prostu nie byli na tyle gotowi, żeby za Nim pójść. On musiał pójść tam Sam. A więc są sytuacje, gdzie człowiek zawodzi, ale Pan go nie odrzuca, dlatego, że człowiek jeszcze nie dorósł do pozycji, w której mógłby już w tej sprawie wygrać. Potem widzimy, kiedy Duch Boży zstąpił na nich, już są odważni, śmiali, gotowi nawet na śmierć, aby uczynić to co chce Bóg. A więc nie wszystko, co jakby wyglądało na zostawienie, jest zostawieniem. Ale są takie zostawienia, gdzie człowiek może chodzić z Bogiem, żyć z Bogiem, a odwraca się i zaczyna sobie żyć po swojemu. Są to bardzo niebezpieczne rzeczy. A więc Pan jest Budowniczym, On buduje Swój dom.

Może jeszcze na zakończenie Ewangelia Łukasza. Ku naszemu rozważeniu i zastanowieniu. Nie jest tak, że możemy zapomnieć o tym, że jest Bóg i jakoś, będzie. Musimy pamiętać o tym, że jest Bóg i dlatego musimy zważać; tak ma być jak chce Bóg i tyle. Po to jesteśmy uczniami Chrystusa, żeby być tymi, którzy według Słów Mistrza żyją: „Kto zachowa Moje Słowo, śmierci nie ujrzy na wieki.” Pamiętajmy o tym. Nie jest nam dane żyć jak chcemy. Mamy żyć, jak chce Pan, po to daliśmy się ochrzcić, żeby nie prowadzić głupiego życia, tylko życie mądre w Chrystusie, życie człowieka, który wie dokąd idzie, przed Kim stanie. Niech Bóg będzie dalej łaskawy i miłosierny, i niech daje nam zwycięstwa, niech jakiekolwiek zło, którego się dopuściliśmy, niech będzie wyznane i porzucone, i przyjęte przebaczenie, aby tego nie czynić, aby uczyć się żyć według Bożej woli. W 23 rozdziale Ewangelii Łukasza, wiersze 32-36: A prowadzono także dwóch innych złoczyńców, by ich razem z nim zgładzić. A więc Jezus idzie w towarzystwie złoczyńców, którzy idą też na krzyż. Jest między nimi, potraktowany jakoby On też był złoczyńcą. Jedni płaczą nad Nim, użalają się, drudzy kpią sobie, drwią, a On idzie. A gdy przyszli na miejsce, zwane Trupią Czaszką, ukrzyżowali go tam, także i złoczyńców, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy.A Jezus rzekł: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią.33.34a. Zwróćcie uwagę, w którym momencie Jezus mówi: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią.” Jezus mówi to o tych ludziach, którzy krzyżują Go, bo gdyby wiedzieli kogo krzyżują, nigdy by tego nie uczynili. Tak jest napisane w Biblii – gdyby wiedzieli, nigdy by tego nie uczynili. „A przy dzieleniu się jego szatami rzucali losy.A lud stał i przyglądał się. Przełożeni zaś naśmiewali się, mówiąc: Innych ratował,34b.35a. Jezus nie mówi: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią. Jezus mówi o tych, którzy Go ukrzyżowali, o ludzie, który nie rozumie. A tych czeka kara. Śmiali się z Budowniczego, drwili sobie z Niego, znając Biblię, 53 rozdział Izajasza, wiedząc o sprawach Bożych, bo byli to uczeni w Piśmie, faryzeusze, kapłani. Wiedzieli, a mimo tego kpili, szydzili sobie z Niego. Jezus nie o nich mówi: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Oni odpowiadają za to, uszy ich są zagłuszone, serca zamknięte, dla nich nie ma otwartych drzwi. „mówiąc: Innych ratował, niechże ratuje samego siebie, jeżeli jest Chrystusem Bożym, tym wybranym.Szydzili z niego także i żołnierze, podchodząc doń i podając mu ocet,”35b.36.

Dobrze jest, ludzie tak łatwo dołączają do szyderstwa; no widzą ukrzyżowanego, myślą sobie; skoro ci ludzie, którzy wiedzą wszystko, można powiedzieć, śmieją się i szydzą, to tylko dołączyć do nich. To jakiś człowiek myślał sobie, że jest królem w Izraelu, a tu na krzyżu. A jednak później, kiedy nastąpiła ciemność i ziemia zadrżała, setnik mówi: Zaprawdę, On był Synem Bożym. A więc przyszła przytomność, ale do tamtych nie przyszła. Tamci nadal wyrokowali w ten sam sposób. Kiedy uczniowie Jezusa mówili, mówili: Trzeba ich zamknąć, trzeba ich zbić, trzeba im zabronić, dalej. U nich się nic nie zmieniło, bo nie ma dla nich przebaczenia. Dla nich była sprawa zamknięta. Nawet mogli widzieć, słyszeć o zmartwychwstaniu; dla nich wszystko było zamknięte. Dla nich nawet to przekupienie żołnierzy, aby tylko kłamstwo poszło w jakiś sposób ale, żeby nie stało się inaczej; dla nich nie było już upamiętania. Jezus nie prosił za nimi w ogóle. Prosił za tymi, którzy nie rozumieli co robią w tym momencie.

Czytamy o tym właśnie w 1Liście do Koryntian 2,6-8: My tedy głosimy mądrość wśród doskonałych, lecz nie mądrość tego świata ani władców tego świata, którzy giną;ale głosimy mądrość Bożą tajemną, zakrytą, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej,której żaden z władców tego świata nie poznał, bo gdyby poznali, nie byliby Pana chwały ukrzyżowali.” Padliby przed Nim na oblicza swoje i wołaliby: Zbaw nas, ratuj nas! Widzimy więc, że sprawa tej łaski Bożej jest dla mnie i dla ciebie ważna. Jeżeli Bóg otworzył tobie i mnie serca, abyśmy przyjęli Jego Syna, stali się Bożymi dziećmi, trwajmy w tym, nie lekceważmy czasu nawiedzenia, nie pozwalajmy sobie na śmiałość, której Bóg od nas w ogóle nie chce. Mogliśmy być śmiali do chrztu, mogliśmy być śmiali i popisywać się swoją głupotą ile chcieliśmy. Kiedy przyszliśmy do chrztu, wyznaliśmy: Koniec! Niech Chrystus żyje! Niech Chrystus będzie uwielbiony! Niech Ojciec będzie uczczony poprzez życie Jezusa Chrystusa we mnie i w tobie. To ma sens. Inaczej zginiemy jak inni, tracąc siłę z Pana, tracąc mądrość, rozwagę, trzeźwość, dobre Boże wybory. Pozostańmy wierni.

Może jeszcze ten moment z Listu do Rzymian 15, 1-4: A my, którzy jesteśmy mocni, winniśmy wziąć na siebie ułomności słabych, a nie mieć upodobania w sobie samych.Każdy z nas niech się bliźniemu podoba ku jego dobru, dla zbudowania.Bo i Chrystus nie miał upodobania w sobie samym, lecz jak napisano: Urągania urągających tobie na mnie spadły.Cokolwiek bowiem przedtem napisano, dla naszego pouczenia napisano, abyśmy przez cierpliwość i przez pociechę z Pism nadzieję mieli.” Pamiętajcie, jeżeli będziesz pozwalać sobie na lekceważenie Boga, twoje serce stwardnieje i potem nawet Słowo Boże nic nie zrobi. Będziesz mógł czytać, nie wiem co robić z Nim, modlić się, dalej będziesz robić swoje, bo serce będzie już twarde. Bądźmy świadomi tego. Potrzebujemy mieć serce miękkie, otwarte na Boga, być posłusznymi Bogu, miłować się nawzajem, bo to jest przykazanie Pana Jezusa. Okazywać sobie łaskę przebaczenia, gdy ktokolwiek przyjdzie, powie: „Przebacz”, bo to jest łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa. Mamy czynić sobie Boże dobro, bo to jest łaska Pana Jezusa Chrystusa, mamy się budować na dom Boży, bo to jest łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa. Mamy się budować w sposób godny Boga, w czystości i świętości, oddzieleni od bohaterstwa diabła, do bohaterstwa Chrystusa, by czynić dobro i nie ustać, nie zrezygnować, choćby wielu z nas śmiało się i mówiło: A co ty znaczysz? Nie ma znaczenia co znaczysz w oczach ludzi, którzy nie znają Boga. Ma znaczenie co znaczysz w oczach Boga i ludzi, którzy znają Boga. To ma znaczenie. Osąd Boży, taki jak Paweł wydawał, to jest osąd Boga. Ten człowiek wiedział, że tak właśnie Bóg osądził tych ludzi i dlatego Paweł też tak powiedział: Dla nich nie ma już ratunku, bo Bóg zamknął im drogę.

A więc pamiętajmy, wspaniale, że możemy być wywołani z tej ziemi, ale jeszcze bardziej, gdy jako wybrani wejdziemy do wiecznego miejsca. Amen.